To jest MIŁOŚĆ....jak Julka widzi siostrę to od razu się uśmiecha i woła swoje AAAAgggggUUU :)
Paula poszła dziś po szkole do swojej przyjaciółki Martynki, obie jak się zejdą to tak juz mają od przedszkola, że dają nieźle popalić....wiadomo, że zawsze musi się cos stać....i stało się. Kiedy przyszłam po Paulinę to juz była okaleczona :) Sinior pospolitus zawitał na jej policzku-spadła z łóżka zachaczając o klucz w komodzie....no nic-da się przeżyć, chodź wstydziłam się z nią wracac bo wyglądała na nieźle poturbowaną.....jutro w szkole będzie dopiero jak spalę buraka przed panią nauczycielką, która obrzuci mnie napewno podejrzliwym spojrzeniem....ehhh. No ale jeszcze wracając do super zabawy małym rozrabiak......to tak....siedze sobie popijając herbatkę z mamą Martynki i mamą Patrycji po czym moje dziecko znów przychodzi okaleczone.....tym razem ząb.....mleczak.....druga jedynka (którą tak na marginesie ciśnie już od miesiąca i wyciągnąc nie może)....
Ja: Co wyście znowu zrobiły!?!
Paula: Nic (zawsze jest nic a zawsze jest coś!) ....Martyna mnie niechcąco uderzyła łokciem....-krew ma już na palcu bo dłubała w nim, warga zakrwawiona- co mam zrobić...on mi się kiwa
Ja: Nic (też mi mądra odpowiedź) ...teraz to idź do Martyny niech ci go wybije do końca!
Wyszła z kuchni....drzwi do pokoju się zamkneły....słychac tylko cichą rozmowę....zaraz ktoś wychodzi-to Partycja, druga koleżanka ....i woła do matek
Pati: Dajcie mi szybko nić dentystyczną, waciki i gwoździe!!!
Ja: A po co wam te rzeczy ?!?
Pati: Bo ciociu pobawimy się w dentystę i wyrwiemy Paulinie tego zęba (i tu zabójczy uśmiech dziecka, które faktycznie wzielo sprawe na poważnie)
Nie mam pytań....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz