Nowe fotki tym razem głównie ze spacerków. Pogoda w tym tygodniu była tak piękna, że grzechem byłoby nie wychodzić na place zabaw. Ta wczesna wiosna sprawiła że codziennie gdzies wychodziłyśmy. Julka pierwszy raz wskoczyła w huśtawkę i mimo, że była to wersja mini-spokojnie zmieściłby się koło niej jeszcze jeden taki bobas....
I fotki domowe....dziewczynki są nierozłaczne ....
12-stego bylismy z Julką u chirurga-żeby pokazać mu naczyniaka na główce....niestety nic konkretnego sie niedowiedzieliśmy i po za skierowaniem na USG głowy nie powiedział nic czego bym juz o tym niewiedziała. Na szczęście biedronka (bo takich rozmiarów jest naczyniak) nie rośnie, więc jest szansa, że może bedzie dobrze tym bardziej, ze drugi naczyniak, który ma przy pupci zanika samoistnie....mam nadzieję.
W poprzednim poście nie napisalam, że nasza Julcia to już umie:
-sama siedzieć (co widać na zdjęciach)
-podnosi już pupke leżąc na brzuchu (pierszy krok ku raczkowaniu)
-robi "kosi kosi" :D
-i czasem okazuje swoją niechęć machając na znak protestu glową, że jest na NIE :)
-sama siedzieć (co widać na zdjęciach)
-podnosi już pupke leżąc na brzuchu (pierszy krok ku raczkowaniu)
-robi "kosi kosi" :D
-i czasem okazuje swoją niechęć machając na znak protestu glową, że jest na NIE :)
I jeszcze na koniec Kiss focia