Już sie zaczeło....najpierw od niesmiałego i niepewnego podnoszenia pupci i już wydawało się, że postawi swój pierwszy "krok" naprzód, że załapie.....ale niestety ona znalazla swój lepszy sposób. Albo z pozycji pieskowej rzuca się przed siebie albo specjalnie upada na bok i turla się parę razy aż dotrze do celu :D A ja już nie moge się doczekać małego raczka-a na razie mam turlaczka.....
.......tu na spacerku.....
Tutaj małe porównanie na prośbę Paulinki....podobny wiek, ta sama czapka-ale która to która.....
I oczywiście panna Julia wpatrzona w bajkę Pauliny....
uppss.....zauwazyła mnie :)
I poranne figle sióstr....
A najlepsze zawsze zostaje na koniec.....sen :D Wykąpane, nakarmione, przebrane i uspane....aż miło się patrzy na takie smerfy :D
"hej! niech mnie ktoś wypuści! "